wtorek, 5 marca 2013

Lutowe odkrycia: kremy NONI CARE i ałun w sprayu (CRYSTAL)

~NAVY~

Cześć, kochane!
Dzisiaj tylko kilka słów na temat lutowych zakupów - czas nas goni, matura blisko :( Ważne, że zima w końcu mija. Robi się coraz cieplej, więc z natłuszczania możemy powoli przestawiać się na nawilżanie - szczególnie, jeśli mówimy o delikatnej skórze twarzy. Stąd moje ostatnie odkrycie - krem NONI CARE.






Bardzo ładne opakowanie. Firma NONI produkuje kilka rodzajów kremów - dzienny, dzienny 40+ (również zrecenzuję), na noc oraz pod oczy. Wszystkie mają w składzie sok z owoców noni (chwalony jakiś czas temu jako produkt leczniczy, a wręcz - magicznie uzdrawiający), lanolinę, glicerynę, olejki oraz naturalne ekstrakty. Filtr UV nie jest stabilny, zapewnia go olej kokosowy. Jeśli używamy kwasów lub używamy na co dzień filtrów, ten nie będzie wystarczający.





Krem przepięknie pachnie - cukierkowo, owocowo. Przyjemnie się rozprowadza, natychmiastowo nawilża i przynosi ulgę podrażnionej skórze. Trudno określić, czy jest lekki, czy treściwy - schnąc, staje się trochę lepki. Skóra robi się ściągnięta. Dobrze stapia się z podkładem, jeśli warstwa kremu nie jest zbyt gruba - wtedy może się troszkę kleić. Nie świeci się.




Krem gryzie się odrobinę z kwasami - ekstrakty działają dość mocno. Jeśli traktujecie buzię mocnymi olejkami, jak cynamonowym czy grejpfrutowym, albo kwasami AHA, PHA - z tym kremem (oraz z maseczkami NONI CARE) obchodźcie się ostrożnie. Nie zrobił mi krzywdy, ale odczucia były nieprzyjemne :)




Poza tym bardzo polubiłam ten produkt. Nie kosztuje dużo, bo 17zł w Rossmannie (ostatnio - cena na do widzenia: 10zł, ale pewnie wróci do asortymentu). Naprawdę ładnie pachnie. Polecam jako uzupełnienie codziennej pielęgnacji, ja nakładam go na buzię pod filtr i podkład.



Drugim odkryciem jest ałun w sprayu firmy Crystal Essence. To dość zabawne, bo prawdziwie odkrywczy wydawał się już sam ałun - dezodorant w kamieniu. Spray jest całkiem fajną alternatywą kamienia, całkiem przyjemną w aplikacji. Wydaje się być bardziej higienicznym rozwiązaniem. 





Dla wyjaśnienia - kilka słów od producenta:

Co wyróżnia dezodorant Crystal?
Zwykłe dezodoranty tylko tuszują nieprzyjemny zapach potu, dzięki zawartym w nich środkach chemicznych. Dezodoranty Crystal® radzą sobie z tym naturalnie! Dzięki zawartości naturalnych soli mineralnych zabijają bakterie odpowiedzialne za przykry zapach nawet po wytężonym wysiłku fizycznym. 


Spray jest dwuskładnikowy - to rozpuszczone w hydrolacie sole ałunu z dodatkiem pachnącego olejku z granatu. Ładnie pachnie, jest dość skuteczny. Nie podrażnia, nie wysusza. Nie zawiera żadnych związków chemicznych. Może służyć również do dezynfekcji rąk. 



Różowa wstążka podkreśla to, że ałun, w przeciwieństwie do większości innych dezodorantów, nie przyczynia się do raka piersi.


Ałun kupiłam w Rossmannie za 15zł. Zdecydowanie polecam! Testowałam jedynie wersję z granatem. Wystarczył mi na około 1,5 miesiąca. Wersja w kamieniu może służyć nawet do roku czasu. 

Całuski,
Navy

4 komentarze:

  1. "Cena na do widzenia" dla Nonicare- jaka szkoda, właśnie chciałam wypróbować ich kosmetyki :(. Ale ałun w sprayu to dla mnie nowość i na pewno poszukam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm ostatnio udało mi się kupić Nonicare w sklepie z eko-żywnością, więc na pewno będą dostępne gdzieś indziej :) /navy

      Usuń
  2. Maseczka Noni u mnie sprawdza się lepiej niż krem.
    Ale faktycznie cera się nie świeci po nim, dla mnie mógłby lepiej nawilżać.
    Mimo wszystko kremy ładnie pachną i są fajne :)

    OdpowiedzUsuń